środa, 1 sierpnia 2012

Rozdział VII Polowanie lwic

Zachód słońca pomału witał na Lwiej Skale. Sarabi miała wyprowadzić lwice na polowanie. Był to jej pierwszy raz więc była zdenerwowana. Wyszła przed Lwią Skałę i zaczęła się zastanawiać. Czy poradzi sobie? Wszak polowanie było specjalnością Sarabi, więc problemu z tym nie mogło być. Lwica nie przywykła do polowań w grupie, a jeszcze żeby sama wyprowadzała rówieśniczki?
-Trudno...- westchnęła królowa. - Jakoś sobie poradzę... w końcu, matka, Sarafina, Mufasa... oni podtrzymują mnie jakoś na duchu. Ale spróbujemy...
Sabby weszła do groty i rozbudziła wszystkich głośnym rykiem. Stado wiedziało, że czas wyruszyć na polowanie. Z Sarabi miały polować Sarafina, Scruffy, Uzuri, Athena, Elanna i siostra królowej Naanda. Lwice nie zawędrowały daleko od Lwiej Skały, a zobaczyły ogromne stado gazel i zebr.
-Pamiętajcie lwice, polowanie to dla początkujących trudna sztuka. Z czasem jednak nabieramy doń wprawę, wiemy jak się skradać i kiedy nadchodzi najlepszy moment do zaatakowania. Łapy muszą przylegać do ziemi, a pazury poruszać się po niej bez szmeru. A co najważniejsze, to trzeba mieć strategię.- rozpoczęła Sarabi swoją przemowę. Potem kiwnęła łbem na znak by lwice się do niej przybliżyły. - Ja, Sarafina, Naanda i moja matka, będziemy gonić tamtą zebrę która odcięła się od stada. Scruffy i  Uzuri, zagrodzą jej drugą drogę ucieczki, a Elanna rzuci się na nią. Pomożemy ci ją udusić. Każdy wie co ma robić?- lwice przytaknęły i natychmiast się rozdzieliły. Wszystko szło zgodnie z planem. Zebra nie miała żadnych szans z taką dopracowaną strategią.
-Świetnie!- zawołała Sarabi.- Pięknie wam poszło! Na prawdę znakomicie!
Uśmiechnięta grupka lwic, wyruszyła z zebrą na Lwią Skałę. Następnie powróciły do Sarabi. Zgodnie z tradycją wyprowadzania lwic na polowanie, królowa powinna sama zademonstrować jak poluje. Sarabi wybrała sobie tłustą gazelę, która jak się złożyło, była w ciąży. Władczyni oblizała się na jej widok. Teraz wszystkiej jej myśli skupiały się na owej zdobyczy. Po chwili, poderwała się i skoczyła. Szybkie zwierzę o dobrym słuchu, w ostatniej chwili odskoczyło na bok. Nie dane było jednak żyć ani jej, ani jej nienarodzonemu dziecku. Sarabi w mig skoczyła na gazelę i zagryzła ją.












-To dopiero zdobycz!- zawołała do swoich przyjaciółek, które ją pochwaliły. W istocie, królowa polowała bardzo dobrze.
-Świetnie ci poszło, siostrzyczko!- uśmiechnęła się Naanda.
-Dzięki!- odparła. Po chwili jednak jej siostra ziewnęła i powiedziała:
-Ale  jestem skonana po tym polowaniu! Chodźmy do cienia i odpocznijmy trochę.
Lwice przytaknęły. Nigdzie nie było jednak drzewa na tyle rozłożystego, aby w cieniu pomieściły się wszystkie lwice.  Nagle do głowy Sarabi wpadł świetny pomysł.
-Ja znam takie miejsce, z olbrzymim drzewem, pod którym zmieścimy się wszystkie! Tam często przebywałam z Mufasą!- krzyknęła. Zaprowadziła tam lwice. Rzeczywiście, pod drzewem było mnóstwo cienia. Otoczenie również było piękne. Lwice natychmiast wyłożyły się na gęstej, zielonej trawie, obok przepływała rzeka. Sarabi otarła się o pień i spojrzała na niego. Pamiętała jak kiedyś wyryła pazurem serduszko, a w nim napisała "Mufasa + Sarabi". Lwica doskonale przypomniała sobie swoje lata młodości.
-Sarabi, halo!- Sarafina pomachała jej przed nosem łapą. Królowa ocknęła się. Była za bardzo wpatrzona w myśli.
-O, wybacz Sarafino, zamyśliłam się.- powiedziała Sarabi z zakłopotaniem.
-Nie położysz się?- zapytała lwica, kładąc się z powrotem na ziemi.
-Chętnie.- westchnęła Sabby. Położyła się obok koleżanki i zaczęły wspominać swoje młodzieńcze lata. Patrzyły też jak ładnie zachodzi słońce. W końcu na niebie zabłysnął księżyc i zawirowały gwiazdy. Królowa oznajmiła towarzyszką, że muszą już iść. Te niechętnie się zgodziły. Widząc jednak, że im nie za bardzo chce się iść na Lwią Skałę, powiedziała, że pójdzie do Mufasy i zapyta go czy mogą ten jeden raz zostać na sawannie. Król chętnie się zgodził, sam nawet zabrał lwice i całe stado spało pod gwiazdami. Tylko Skaza i Zira nie zgodzili się. Uznali, że to głupie i nie poszli. Nie wiedzieli jednak ile fajnych rzeczy tracili.
_______________________________________
Wiem, że notka długa, ale było sporo obrazków na ten temat, więc użyłam wszystkich obrazków. Wiem, notkę się dziwnie będzie czytało, ale ważne, że napisałam długą. Komentujcie :D!

6 komentarzy:

  1. Świetna notka Ziro :) Trzymaj tak dalej, bo co raz ciekawiej się to czyta :D Pozdrawiam i czekam na dalsze części :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, zgadzam się z Kane- Notka jest bardzo ciekawa, obrazki idealnie dopasowane, tak trzymaj!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna notka, w dodatku naprawdę fajnie piszesz i idealnie dopasowałaś obrazki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna notka i obrazki dopasowane :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna notka! Skąd masz takie fajne obrazki?
    Zapraszam do obserwacji mojego bloga
    krollewjedenznas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Długa notka, ale suuuuuuuuuuuperowa.
    Masz bardzo fajnego bloga.
    Liczę na to że dużo osób będzie czytało twojego bloga

    OdpowiedzUsuń